Agnieszka Kozłowska-Piasta
("Projektor" - 2/2016)
Gdy dziesięć lat temu dawne budynki milicyjne na ulicy
Zbożowej trafiły w ręce i pod kuratelę stowarzyszeń i fundacji trudno było
sobie wyobrazić tam jakąkolwiek działalność.
|
Fot. Wojciech Habdas |
Pomieszczenia biurowe straszyły odrapanymi ścianami i
wystającymi z nich kablami, toalety praktycznie nie nadawały się do użytku.
Hale pachniały starym smarem, brudem, rdzą i opuszczeniem. Ze ścian łuszczyła
się farba, trzeba było patrzeć pod nogi, aby przypadkiem nie wpaść w jakimś
niezabezpieczony kanał. Było ciemno, zimno, trochę strasznie.
Na drodze do teatru…
Mimo to, ta przestrzeń dawała wielka nadzieję. Wzorem
innych miast opuszczone hale fabryczne miały stać się miejscem alternatywnej
kultury, tyglem sztuk wszelakich, na które w miejskich instytucjach kultury do
tej pory miejsca nie było. Naprawiana i przerabiana własnym sumptem przestrzeń
stopniowo zmieniała nie tylko wizerunek, ale i znaczenie. Olbrzymie
przestrzenie podzielone na mniejsze – warsztatowe, lakiernie, garaże, kanały
zaczęto nazywać galeriami, pracowniami, salami ćwiczeń, studiami, pracowniami
plastycznymi czy muzycznymi i wreszcie salami teatralnymi. Choć docierało się
do nich przez ciągle opuszczone i niezagospodarowane wielkie hale, to po
przekroczeniu linii, bramy, drzwi czy odsłonięciu kotary wkraczało się do
strefy autorskiej wypowiedzi muzycznej, plastycznej czy teatralnej. Choć
architektonicznie nadal pachniało prowizorką, już wtedy w „Bazie” można było
uczestniczyć w wyjątkowych wydarzeniach, być świadkiem ogromnych dalekosiężnych
planów i prób ich realizacji, choć – trzeba przyznać – dokonywanych często już
z mniejszym rozmachem. Nie wszystkie w ogóle udało się dokończyć. Do skutku nie
doszedł planowany przez Grzegorza Artmana Teatr Magellana i Galeria Gatunki
Sferyczne.
Tym się udało…
Innym poszło znacznie lepiej. W Bazie Zbożowej od
wielu lat działają teatr Ecce Homo i – krócej, ale także intensywnie – Teatr
Zbożowy. Zespoły znacznie różnią się od siebie. Ecce Homo to najpoważniejszy i
najbardziej doświadczony alternatywny zespół teatralny naszego miasta, który
lada moment świętować będzie 20-lecie istnienia. Teatr Zbożowy Fundacji Studio
TM to coś w rodzaju teatralnej akademii. Dorota i Artur Anyżowie przy
współpracy z innymi artystami prowadzą równolegle kilka zespołów teatralnych
dla małych i większych, kładąc nacisk nie tylko na formę artystyczną tworzonych
przedstawień, ale także na terapię przez sztukę.
Ecce Baza
W drugiej połowie 2007 r. w starej spawalni
samochodowej oddano pierwszą wyremontowaną salę teatralną, którą zasiedliło
Stowarzyszenie Artystyczne „Teatr Ecce Homo”. Było to jedno z pierwszych
pomieszczeń ukończonych pod klucz w Bazie Zbożowej. Ten sukces teatr z
pewnością może zawdzięczać menadżerce i kierownikowi artystycznemu zespołu
Annie Kantyce-Greli. Już w oczekiwaniu na tę przestrzeń zespół Ecce Homo
próbował i organizował warsztaty na Zbożowej. Na stronie teatru można znaleźć
zdjęcia z prób do „Don Juana” prowadzonych w wielkiej pustej hali. Za rekwizyty
służyły młodym aktorom fotele z zardzewiałego autobusu kryjącego się na tyłach
Bazy Zbożowej. Gdy wyremontowano ich prawdziwą przestrzeń nastąpiła prawdziwa
zmiana siedziby. Z nieteatralnej, choć gościnnej sali gimnastycznej kieleckiego
„plastyka” zespół przeniósł się do pachnącej nowością i przystosowanej
specjalnie dla nich sali prób i spektakli. Ta przeprowadzka stała się
jednocześnie symbolicznym zwrotem w rozwoju teatru. Wszystko dzięki nawiązanej
współpracy z aktorem, autorem wielu monodramów i absolwentem Mistrzowskiej
Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy Marcinem Bortkiewiczem. Zespół Ecce
Homo zaczął mierzyć się z literaturą z najwyższej półki. „Wybraniec” –
groteskowa opowieść o średniowiecznym grzechu powstała w oparciu o prozę
Tomasza Manna i „Gesta Romanorum”. „Padamme, padamme” – to sceniczna wersja
„Oddziału chorych na raka” Aleksandra Sołżenicyna. Potem przyszła pora na
Bergmana i jego „Personę”, tekst współczesny Piotra Rowickiego „Tinky Winky”,
„Łaskawe” Jonathana Littella (przedstawienie „Grosse Action”), „Sukkubę” według
„Solaris” Stanisława Lema i inspirowany filmami Bergmana, Antonioniego i
Felliniego „Vattane!”. Reżyser ze słupskiego teatru Rondo Stanisław Miedziewski
uzupełnił repertuar m.in. o „Gracza” Fiodora Dostojewskiego i „Don Juana”
Moliera.
Repertuar osiągnięć
W ciągu dziewięciu lat „zasiedzenia” Bazy Zbożowej
Ecce Homo wyprodukowało aż szesnaście spektakli. Wiele z nich na stałe weszło
do repertuaru zespołu i cyklicznie, co kilka miesięcy są pokazywane
publiczności. Na zespół posypał się także deszcz nagród na ogólnopolskich
przeglądach teatralnych, m.in. I nagroda na Festiwalu Małych Form Teatralnych w
Ostrołęce za „Personę”, Grand Prix XX Ogólnopolskiej Biesiady Teatralnej w
Horyńcu Zdroju i XI Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Amatorskich „Garderoba
Białołęki” w 2009 roku za „Padamme, padamme”, dwie nagrody na II Ogólnopolskim
Festiwalu Teatrów Studenckich w Warszawie w lipcu 2012 roku: za spektakl i
nagroda reżyserska dla Marcina Bortkiewicza za spektakl „Grosse Aktion”.
Nagradzano reżyserię, spektakle, kreacje aktorskie, swoje wyróżnienia dawała
także festiwalowa publiczność z różnych konkursów. Teatr docenił także aktor
Jan Nowicki, który w 2013 roku współpracował z Ecce Homo przy spektaklu
„Łagodna” według opowiadania Fiodora Dostojewskiego. Zachwycony pracą i
umiejętnościami grupy podarował czek na 10 tys. złotych. Młodzi aktorzy
zaprezentowali się także na festiwalu Fringe w Edynburgu w 2008 roku,
sześciokrotnie pokazując publiczności „Padamme, padamme”.
Zapuszczone korzenie
Ecce Homo zmieniło się przez te dziewięć lat nie do
poznania. Gdy opuszczali salę „plastyka” byli grupą młodych ludzi z otwartymi
sercami, szczerością i chęcią artystycznej wypowiedzi, którymi pokrywali
niewielkie umiejętności sceniczne i reżyserskie (młodzi ludzie często
samodzielnie reżyserowali swoje scenariusze). Teraz są zespołem teatralnym z
prawdziwego zdarzenia i mimo, że często borykają się z problemami finansowymi
(na festiwal w Edynburgu zgromadzili tylko połowę kwoty, więc byli zmuszeni
skrócić swój pobyt), mają dużo doświadczenia i coraz większe umiejętności,
które – dzięki swojej solidnej bazie lokalowej – mogą w dowolnym rytmie, na
dowolnych zasadach szlifować i pielęgnować. Swoje sceniczne obycie i
umiejętności stale rozwijają dzięki licznym organizowanym w Bazie Zbożowej
warsztatom prowadzonym przez artystów, m.in. Marka Kościółka i kontaktom z
innymi zespołami, choćby Teatrem Kapitalnym z Ciekot.
Baza alternatywy
Ecce Homo rozwija skrzydła nie tylko jako zespół
teatralny, ale także jako centrum promocji alternatywnej kultury teatralnej w
Polsce. Od lat piętnastu stowarzyszenie organizuje Przegląd Teatrów
Alternatywnych, a przestrzenie Bazy Zbożowej mogą gościć grupy teatralne z
całej Polski, choćby poznański duet „Porywacze ciał”, teatr Nikoli z Krakowa,
słupskie Rondo, teatr Wiczy z Torunia, warszawską Academię, Starą ProchOFFnię.
W mieście, gdzie przyjezdne spektakle to głównie farsy i komedie to rzecz nie
do przecenienia. Choć przeglądowi coraz częściej towarzyszą wystawy, czasami
koncerty i inne wydarzenia, to – patrząc na rozwój i siłę Ecce Homo – chciałoby
się w Kielcach w Bazie Zbożowej zobaczyć legendy polskiej sceny kiedyś
nieinstytucjonalnej, dawno u nas nie widziany Teatr Ósmego Dnia czy Biuro
Podróży lub produkcje niezwykle ciekawej i inspirującej Komuny Warszawa i
skupionych wokół niej artystów i tancerzy.
Pełną parą w teatr
O ile Ecce Homo jest ustabilizowaną formacją
teatralną, o tyle Teatr Zbożowy to twór ulegający dynamicznym przemianom,
zgodnie z charakterem i temperamentem jego założycieli Doroty i Artura Anyżów.
Fundacja Studio TM działa na Zbożowej od 2009 roku. Głównym projektem jest
właśnie teatr, miejsce artystycznej pracy dla czterech równolegle prowadzonych
zespołów teatralnych dzieci i młodzieży. Najmłodsi aktorzy chodzą do
przedszkola czy pierwszych klas szkoły podstawowej, najstarsi – niedługo będą
pisać maturę i próbować swych sił podczas egzaminów do szkół teatralnych. Każdy
zespół pracuje oddzielnie, choć zdarzają się i wspólne projekty.
Teatr Zbożowy także może pochwalić się swoją
przestrzenią, choć nie tak ukończoną i wypieszczoną jak w przypadku Ecce Homo.
Ze względu na ilość zajęć, zadań i działań są zmuszeni wykorzystywać kompletnie
nieteatralną scenę klubu „Kotłownia”.
Nie tylko Baza
Teatr Zbożowy daje średnio pięć premier rocznie, także
może pochwalić się licznymi nagrodami na przeglądach teatralnych zwłaszcza dla
dzieci i młodzieży poniżej 18 roku życia., choćby dwoma nagrodami i dwoma
wyróżnieniami na XXXI Ogólnopolskich Konfrontacjach Teatrów Młodzieżowych
Centrum w Łodzi w 2013 roku za „Serenadę” Mrożka. Zespół nie boi się trudnych
wyzwań poważnej literatury. Wśród premier są m.in. II część „Dziadów”,
„Balladyna”, „Obłęd”, „Dawid Rubinowicz”, „Opowieść wigilijna”, a nawet
średniowieczne „Kazania świętokrzyskie”. Anyżowie nie ograniczają swojej
działalności do Bazy Zbożowej. Prowadzą grupy teatralne w Piekoszowie,
Chęcinach, domach dziecka, aktywizując np. emerytów, bezrobotnych, młodzież i
dzieciaki.
Otworki i przemijanie
To jednak nie jedyna działalność Fundacji. Z
powodzeniem realizują projekty o tematyce żydowskiej – choćby wspaniałe
warsztaty poświęcone fotografii otworkowej zakończone wystawą „Żydzi wrócili”
prezentowaną w Bazie Zbożowej. Najprymitywniejszy aparat posłużył do zrobienia
zdjęć dawnych mieszkańców Kielc we współczesnej przestrzeni. Współpracują z innymi
stowarzyszeniami i organizacjami. Latem ubiegłego roku wspólnie ze
Stowarzyszeniem Oczy Szeroko Otwarte realizowali projekt poświęcony…
przemijaniu. O starości i śmierci, emeryturze, blaskach i cieniach przemijania
dyskutowała młodzież z sześciu europejskich krajów. Swoje spostrzeżenia
zaprezentowali podczas artystycznego finału w klubie „Kotłownia”.
Inna przestrzeń Teatru
Zespół nie boi się dziwnych przestrzeni – spektakli
ulicznych czy występów w galeriach handlowych, bibliotekach, w halach sportowych
czy szkolnych korytarzach. Raz do roku prezentuje swoje osiągnięcia na
gościnnych deskach teatru „Kubuś”. Pamięta o rocznicach, wyjątkowych dniach,
jak choćby o Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Choć sami założyciele fundacji
uciekają od szufladkowania swojej działalności, walory terapeutyczne ich pracy
są z pewnością nie do przecenienia. Praca nad spektaklem daje szansę nie tylko
na rozwinięcie zdolności aktorskich, sprawności czy emisji głosu. Jest też
szansą na naukę zespołowości, odpowiedzialności za partnerów, uczy dyscypliny,
otwartości, sprzyja nazywaniu i kontrolowaniu swoich emocji i odkrywaniu
własnej wrażliwości. Pokazuje inny świat, wielu daje szansę na oderwanie się od
szarej smutnej codzienności, pozwala uwierzyć we własne siły i poczuć się kimś
ważnym, wyjątkowym.
W gościnie w Bazie
Aby dopełnić obraz teatralnej działalności Bazy
Zbożowej nie można zapominać o niezbyt częstych, lecz wyjątkowych wydarzeniach
teatralnych. Krótkotrwała inicjatywa Kieleckiego Centrum Kultury, jaką był
Przegląd Teatralny „Forma” zaowocowała wspaniałą wizytą. Po raz pierwszy i
jedyny jak na razie w Kielcach w 2007 roku gościł Teatr im. Modrzejewskiej. W
Bazie Zbożowej zespół z Legnicy, uznawany wtedy za jeden z lepszych teatrów w
Polsce, pokazał „Dziady” w reżyserii Lecha Raczaka.
W pustej hali Bazy Zbożowej swój spektakl pokazali
także Joanna Kasperek i Grzegorz Artman. „Hotel pod Aniołem” z udziałem
mieszkańców DPS przy ul. Jagiellońskiej został sfilmowany i stał się częścią
dokumentu prezentowanego potem na festiwalu „Nowe horyzonty”. Zaczątki swojego
pantomimicznego, niezwykle wzruszającego przedstawienia pokazał aktor z
„Kubusia” Andrzej Kuba Sielski.
Nie można zapominać także o kolejnych edycjach Off
Fashion i konkursowych pokazach mody w Bazie Zbożowej, które – trzeba przyznać
mają w sobie całkiem sporą szczyptę teatru.
Resume
Czy pierwsza dekada Bazy Zbożowej była teatralnie
udana? Z pewnością tak. Każdy z działających tam zespołów podąża własną ścieżką
realizując kolejne plany i zamierzenia. Dzięki Ecce Homo istnieje tam właściwie
teatr repertuarowy. Dzięki Studiu TM – pełną parą hula edukacja i to na wielu
szczeblach i w wielu zakresach. Organizowane są warsztaty teatralne, muzyczne,
przybliżane teatralne techniki, jak choćby pantomima. Ogromne hale dają
możliwość pokazania i zrealizowania właściwie każdej produkcji teatralnej.
Niestety – czego najbardziej żałuję – te możliwości Bazy Zbożowej
wykorzystywane są najmniej. Może w następnym dziesięcioleciu? Tego mieszkańcom
tego wspaniałego miejsca życzę z całego serca.