sobota, 30 lipca 2016

Uroda to pryszcz („Baśń o Pryszczycerzu i Królewnie Pięknotce”)

Agnieszka Kozłowska-Piasta
("Projektor" - 3/2014)
Jak wytłumaczyć dzieciom, że nie tylko wygląd ma znaczenie? Jak w dobie niezliczonych reklam, sklepów, programów o modzie, urodzie i operacjach plastycznych dać znać, że równie ważny, jeśli nie ważniejszy jest charakter, współczucie dla innych, pracowitość i uczciwość?
Fot. Bartek Warzecha

Tego trudnego zadania podjęła się z sukcesem jedna z najbardziej znanych i płodnych autorek sztuk teatralnych dla dzieci Marta Guśniowska. Nic dziwnego, że jej „Baśń o Pryszczycerzu i Królewnie Pięknotce” trafiła już do repertuaru kilku teatrów lalkowych w Polsce. Za sprawą kwietniowej premiery w Teatrze „Kubuś” mogą ją oglądać także nasi milusińscy.

W swojej baśni Guśniowska z wielką swobodą żongluje motywami bajkowymi, tworząc opowieść inną od tych, które maluchy znają z licznych książeczek czy programów telewizyjnych. Królewna zamiast dbać o wygląd postanawia się oszpecić, aby sprawdzić, który z kandydatów na jej męża kocha ją jedynie za wygląd. To ona wybiera sobie męża i decyduje się na rycerza, który z powodu pryszczy skrywa twarz pod przyłbicą. Co prawda wszystko kończy się szczęśliwie: ogromny nochal za sprawą czarów Wiedźmiły znika z twarzy królewny, a po zdjęciu przyłbicy okazuje się, że Pryszczycerz już nie ma problemów z cerą. Mimo to opowieść znacznie odbiega od utartych bajkowych schematów. 

Reżyserii „Baśni” podjął się Piotr Bogusław Jędrzejczak, znany z kilku realizacji w Teatrze im. Stefana Żeromskiego. Dzięki wsparciu scenografki Małgorzaty Gałaś-Prokopf, a także autorki muzyki dj-ki Digital PrinceZZ opowieść o szukaniu kandydata na męża dla najpiękniejszej królewny na świecie stała się także zabawną grą współczesną modą: tą muzyczną i tą tekstylną. Kostiumy aktorów przypominają współczesne stylizacje: jest hipster, hipsterka, rockman, raper, wielbicielka solariów i złotych ozdób, modelka prosto z pokazu haute cuture, a nawet blondynka przypominająca nieco przyblakłą obecnie, ale nadal rozpoznawaną Różową Królową Polskiego Popu. Stylizacje doskonale wspiera muzyka i piosenki zaklęte w dyskotekowe rytmy, rockowe brzmienie czy pozornie monotonną muzykę klubową. Pozostaje pytanie, czy ten music&dress code zostanie odczytany przez małych odbiorców. Dorośli z pewnością nie będą mieć z tym problemów. 

W tej zabawie modą i stylizacjami doskonale sprawdzają się aktorzy. Uzbrojeni w lalki muppety, przypominające ukochane plastikowe dziecięce klocki Lego, tworzą rysowane grubą kreską postaci. „Dodowata” Pięknotka Magdaleny Daniel balansuje pomiędzy szlachetnością a pozerstwem, Pryszczycerz Michała Olszewskiego to ziomal, który rap ma we krwi. Doskonale wypadły także animujące trzech kandydatów na mężów panie: Agata Sordyl (Baron Modniak) jako zafascynowana Marylin Monroe wielbicielka solariów i prostych rytmów, Jolanta Kęćko (Królewicz Piękniewicz) w pozach prawdziwej modelki i romantyczno-delikatna Beata Orłowska (Książę Bławatek). Ta ostatnia zauroczyła mnie jednak postacią Wiedźmiły – pewnej siebie dj-ki z modnego klubu. Nie można zapomnieć o Małgorzacie Sielskiej z duża lekkością zmieniająca osobowość podczas animacji nierozłącznej królewskiej pary rodziców Pięknotki, hipstera-błazna Zdzisława Reczyńskiego i rockmana Andrzeja Matysiaka, czyli Zbója Psuja.

Współczesna popkultura pokazuje, że każdy z nas – jeśli trafi w dobre ręce specjalistów od wizerunku i mody – może stać się Kopciuszkiem i – co najdziwniejsze – przez nową fryzurę czy ubrania lepiej dopasowane do figury może „zmienić swoje życie”. Dorośli często dają się na to nabrać, więc nic dziwnego, że w te bajki wierzą także dzieci. Kielecki Pryszczycerz i Pięknotka pomagają z nimi walczyć i robią to naprawdę nieźle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz