Agata Kulik
("Projektor" - 4/2014)
W
Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej w Kielcach odbyło się dziewiąte już
głośne czytanie dramatu. Celem tych spotkań jest promocja autorów z naszego
regionu. Tym razem na warsztat wzięto jednoaktówkę Grzegorza Raka „Oni i
misja”.
Grzegorz
Rak pokazuje ten świat od kuchni. Świat, w którym każdy patrzy tylko z kim
warto zjeść lunch czy na którą sztukę pójść do teatru i jak wyglądać by nadążać
za najnowszymi trendami. Ważne jest, żeby być nowoczesnym za wszelką cenę,
nawet wtedy, gdy ta „nowoczesność” nic za sobą nie niesie. Wszystko kręci się
wokół taniego lansu spod znaku telewizji śniadaniowej. Media przestały mieć już
misję niesienia informacji czy krzewienia kultury, to już tylko marketingowa,
ogłupiająca papka.
Akcja
dramatu rozgrywa się w studiu telewizyjnym, przed programem „Porannych
inspiracji”, w którym wezmą udział bohaterowie: redaktorka Kamila i jej znajomy
stylista Zdziś oraz zaproszeni goście: autor dramatu „W dole ciemności”,
reżyser tegoż oraz agent.
Kamila
wchodzi w symbiotyczny układ ze Zdzisiem, dzięki któremu kariery ich nabiorą
rozpędu. Zdziś wypromuje się u boku Kamili, biorąc udział w jej programach, a
ona będzie się dzięki niemu orientowała w nowinkach i plotkach z towarzystwa,
których może użyć we własnym interesie. Niestety pani redaktor dba tylko o
swoja karierę. Nie obchodzą jej, ani goście, ani tematy jej reportaży, nie wie
nawet, czego dotyczy przedstawienie, o którym robi program. Nie rozpoznaje
Autora, którego oddelegowuje do gotowania na antenie. Stylista to człowiek
modny, wie gdzie i z kim warto trzymać, próbuje bezczelnie rozpychać się
łokciami by nadać rozmachu swojej karierze. Z kolei reżyser
to alkoholik, który walcząc z kacem ciągle powtarza jakąś niezrozumiałą papkę
górnolotnych słów i sentencji by wydać się jeszcze bardziej nowoczesnym i
artystycznym. Agent patrzy tylko jak poderwać redaktorkę…Tak naprawdę okazuje
się, że nikogo ze zgromadzonych w studiu nie obchodzi prawdziwa sztuka.
Interesuje ich kariera i zaspokojenie swojego ego. Nawet Autor, który wydaje
się być jedynym obrońcą normalnych zasad i prawd, zostaje wmanipulowany w
medialna rzeczywistość i swoim protestem napędza tylko bezmyślną machinę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz